Wywiad dla PZU Bezpieczna Flota

Według danych PCK kierowcy flotowi powodują aż 30 proc. wypadków drogowych w Polsce. Jakie są tego - z Panów punktu widzenia – podstawowe przyczyny?

Paul Gogolinski: Przyczyn jest wiele. Przede wszystkim kierowcy samochodów służbowych przejeżdżają znacznie więcej kilometrów niż zwykli użytkownicy dróg. To powoduje, że statystycznie ich udział w zdarzeniach drogowych musi być większy. Po drugie styl pracy i realizowane zadania. Pośpiech jest stałym elementem ich pracy. To powoduje, że wiele manewrów wykonują w sposób błędny. Ludzie zapominają, że wypadek czy kolizja buduje negatywny wizerunek firmy. 

Krzysztof Sosnowski: Warto jeszcze wspomnieć o tym, że większość kierowców jest niedoszkolona, przecenia swoje i innych umiejętności. W wirze pracy zapominamy nie tylko o swoim bezpieczeństwie ale również o bezpieczeństwie innych. Nikt nie bierze pod uwagę, że gdzieś na drodze są nasi bliscy i dzięki utrwaleniu takich negatywnych postaw tworzymy klimat niebezpieczny dla wszystkich.

 

Panów firma zajmuje się doradztwem w obszarze zarządzania flotą. Jak ważne są kwestie bezpieczeństwa we flocie?

KS: To jeden z podstawowych elementów prawidłowo skonstruowanej polityki flotowej firmy. Po pierwsze bezpieczeństwo własnych pracowników i otaczających ich ludzi jest wartością samą w sobie. Po drugie bezpieczna flota to niska szkodowość. Przekłada się to w sposób bezpośredni na koszty bo właśnie szkodowość jest kluczowym elementem wysokości składki ubezpieczeniowej. Bezpieczna jazda to jazda defensywna, ostrożna, przewidywalna. Taki styl to niższe koszty paliwa, większa wytrzymałość elementów eksploatacyjnych. Czyli znów mówimy o kosztach. Nie pomoże wysoka sprzedaż naszych produktów gdy nie jesteśmy w stanie zapanować nad kosztami.

 

Jak powinien wyglądać audyt floty firmowej w zakresie bezpieczeństwa jazdy?

PG: Szkodowość to efekt działań wszystkich procesów związanych z zarządzaniem flotą w firmie. Dlatego badamy strukturę organizacyjną i podstawowe, zdefiniowane elementy strategii. Obszar floty jest często drugim, trzecim najwyższym elementem kosztowym. Kto, jak i przy użyciu czego zarządza jest kluczowe. Potem badamy procesy, procedury oraz zakresy zdefiniowanych obowiązków osób zarządzających i użytkowników. Systemy raportów i metody działań korygujących. Na końcu analizujemy system działań prewencyjnych jakie podejmuje firma aby zredukować ryzyko zagrożeń.

 

Total Fleet Solutions bierze udział w programie Bezpieczna Flota, jaka jest dokładnie rola Panów firmy w tym projekcie?

KS: Właśnie taka jak opisał Paul. To my rozpoczynamy cały proces opisany w programie BF PZU. Wykonujemy audyty w zakresie bezpieczeństwa.

 

Czy prewencyjno-edukacyjny program BF może odegrać istotną rolę w zwiększeniu bezpieczeństwa na drogach?

KS: Nie tylko może! Jest na to skazany. PZU to największy polski ubezpieczyciel. Firma posiadająca ogromne zaufanie społeczne. To ubezpieczyciel kreujący nie tylko rynek ubezpieczeniowy w Polsce ale również podmiot edukujący Klientów i pokazujący drogę w jakim kierunku powinny rozwijać się usługi ubezpieczeniowe.

 

W jaki sposób można zwiększać świadomość kierowców flotowych?  

PG: Edukacja. Szkolenia praktyczne i teoretyczne. Wspaniale sprawdza się cykl szkoleń e-learningowych. To metoda szybka, krótka i dająca się wielokrotnie powtarzać. Powtarzalność cały czas utrzymuje uwagę kierowcy na problemie bezpieczeństwa aż do momentu, kiedy taka postawa stanie się nawykiem.

 

Czy firmy powinny dodatkowo szkolić kierowców w zakresie techniki jazdy?

KS: Powinny. Mamy dziś w Polsce wiele Ośrodków Doskonalenia Techniki Jazdy (ODTJ). Dobrze wyposażone, dysponujące doświadczoną kadrą trenerską. Wyższe umiejętności to nie tylko lepsza technika jazdy. To przede wszystkim większy dystans do własnych umiejętności. To bezcenne.

 

Jakie argumenty stricte biznesowe mogą przekonać pracodawców do poprawy bezpieczeństwa floty?

KS: Przede wszystkim korzyści finansowe związane z flotą. Większy poziom bezpieczeństwa to niższe koszty. Mniej wypadków to lepszy wizerunek firmy, większe zadowolenie pracowników, wyższa sprzedaż. Długo można wymieniać.

 

A jak najlepiej przekonać do tego samych kierowców?

PG: Nic tak nie działa jak właściwie skonstruowany system motywacyjny oparty na karach i nagrodach. Pamiętajmy, że nie wysokość kary ma wpływ na motywację a jej nieuchronność i konsekwencja w zastosowaniu. W przypadku nagród ich atrakcyjność, która wcale nie musi być uzależniona od wartości materialnej. Musimy nauczyć słuchać i rozumieć naszych ludzi. Wtedy jest zdecydowanie łatwiej.